W tym roku świat aranżacji wnętrz został opanowany przez niezwykle kolorowe, wyraziste i wpadające w oko stylizacje. Po wielu latach odrzuciliśmy skrajny minimalizm, by wreszcie dać upust prawdziwej kreatywności i pomysłowości. Wyrazem tego jest nie tylko styl maksymalistyczny, zrywający całkowicie z umiarem, ale także styl Memphis, który przywrócił pogodną estetykę lat 80. i któremu chcemy się lepiej przyjrzeć. Czy stworzenie takiego wystroju to wielkie wyzwanie? Zaraz zapytamy o to specjalistę z portalu Redro.pl.
Skąd taki nagły zwrot w świecie aranżacji wnętrz – od stonowanych po tętniące kolorami stylizacje? Czy warto zafundować sobie taki wystrój?
Wydaje mi się, że po wielu latach, w których niepodzielnie dominował styl minimalistyczny i skandynawski, zapragnęliśmy czegoś nowego i świeżego, co wprowadzi życie do naszych mieszkań. Nie oznacza to, że musimy od razu decydować się na gruntowną metamorfozę i wywracanie wszystkiego do góry nogami, by zaaranżować salon w duchu maksymalistycznym. Warto mieć natomiast na uwadze fakt, że otoczenie, w jakim spędzamy czas, ma duży wpływ na nasze samopoczucie. Z tego właśnie powodu oszczędnie urządzony pokój może być na dłuższą metę po prostu przygnębiający. Weźmy pod uwagę także klimat, w jakim mieszkamy. Deszczowa jesień, długa zima i nie zawsze gorące lato sprawiają, że warto otoczyć się kolorami, które bez względu na pogodę za oknem, będą nam dodawać energii. Właśnie dlatego bardzo się cieszę, że do łask wrócił styl Memphis, który jest idealnym sposobem na stworzenie wyrazistej, ale nieprzeładowanej aranżacji.
Z pewnością nie wszyscy wiedzą, czym charakteryzuje się styl Memphis. Możemy poprosić o krótką charakterystykę?
https://redro.pl/obrazy/tematy/style/pop-art/
Nie jest to jeden z najpopularniejszych stylów dekoratorskich, ale z pewnością zasługuje na uwagę. Stworzyła go grupa włoskich architektów i projektantów wnętrz wbrew pozorom nie w Memphis, lecz w Mediolanie. Nazwa natomiast wiąże się z piosenką Boba Dylana „Stuck Inside of Mobile with the Memphis Blues Again”, której słuchano podczas tworzenia podwalin nowego nurtu. Jest to styl, który nawiązuje do kilku innych estetyk, i widać to dość wyraźnie. Geometryczne kształty mebli, które bazują na prostopadłościanach, stożkach, walcach i sześcianach, to powrót do Art Deco, proste formy pozbawione dekoracji to odwołanie do Bauhasu, z kolei intensywna i wyrazista kolorystyka to ukłon w stronę popular art – kierunku, którego głównymi przedstawicielami był m. in. Andy Warhol i Roy Lichtenstein. Właśnie dlatego obrazy w stylu pop art znajdują się w wielu aranżacjach urządzonych w tej estetyce. Choć takie wnętrza mogą być bardzo kolorowe, można także zachować umiar.
Czy stworzenie takiej aranżacji nie jest trudne? Nie musimy zatrudnić dekoratora, który o stylu Memphis wie wszystko?
Gdy oglądamy w Internecie stylizacje na blogach lub wnętrzarskich portalach, możemy odnieść wrażenie, że do stworzenia takiej przestrzeni niezbędny jest wykwalifikowany specjalista, który nie tylko zna się na trendach, ale wie także, gdzie szukać mebli i ozdób. Tymczasem każdy z nas może sobie zafundować spektakularnie urządzone mieszkanie, a zadanie to wcale nie jest tak trudne. Wystarczy, że skupimy się na najważniejszych cechach tej estetyki. Po pierwsze, potrzebne jest nam stonowane tło, czyli gładkie ściany i podłoga najlepiej z jasnego bądź naturalnego drewna. Po drugie, wprowadźmy do przestrzeni kilka sprzętów, które są utrzymane w stylu Memphis. Nie musimy robić z naszego mieszkania muzeum tego stylu, więc fotel z podłokietnikami w kształcie walców, stolik kawowy o nieregularnym blacie czy regał z kolorowymi szufladami w zupełności wystarczy. Po trzecie, bardzo ważna jest kolorystyka. Rządzą tutaj wyraziste odcienie: żółty, niebieski, czerwony, zielony, fioletowy – trochę jak w dawnych komiksach. Jeśli szukamy inspiracji, możemy obejrzeć dzieła Roya Lichtensteina i Andy’ego Warhola i zawiesić na ścianie utrzymany w takiej estetyce obraz na płótnie. Pop art to znakomite uzupełnienie stylu Memphis, więc śmiało możemy po niego sięgać.
Do głowy przychodzi mi jedno pytanie: czy taka aranżacja nie będzie zbyt awangardowa do mieszkania w niej na co dzień? Nie przytłoczy nas?
Wszystko zależy od tego, w jaki sposób skomponujemy taki wystrój. Przestrzeń urządzona w 100% w tym stylu może być rzeczywiście zbyt przeładowana, by mieszkać w niej na co dzień. Warto mieć na uwadze, że zbyt duża ilość kolorów może działać na nas pobudzająco, rozpraszając naszą uwagę i utrudniając koncentrację. Ale jeśli wybierzemy z tej estetyki tylko niektóre elementy i wprowadzimy je do stonowanej przestrzeni, uda nam się stworzyć ciekawe i wyraziste, ale jednocześnie harmonijnie prezentujące się wnętrze.
A co z dodatkami i ozdobami? Wymieniłeś do tej pory obrazy. Pop art to znakomite źródło inspiracji, jak nam powiedziałeś. A czy coś jeszcze zasługuje na naszą uwagę?
Jednym z najszybszych pomysłów, by ozdobić przestrzeń są z pewnością obrazy. Pop art zagwarantuje nam wyraziste kolory, ale to rzeczywiście nie jedyna możliwość. Świetną alternatywą, jeśli nie jesteśmy fanami komiksowej estetyki, są nowoczesne, geometryczne kompozycje. Może to być wzór stworzony z kilku barwnych figur – kwadratów, trójkątów czy rombów – lub deseń z kropkami, paskami i zygzakami. Bardzo ważne jest, by takie przedstawienie było dynamiczne i energetyczne. Jest coś jeszcze, co możemy zawiesić w tak urządzonym wnętrzu. Są to bardzo modne już od kilku sezonów plakaty typograficzne. Barwny napis utrwalony rzucającą się w oczy czcionką będzie kropką nad i.
Na sam koniec chciałem jeszcze dodać, że warto odważnie sięgać po nietuzinkowe rozwiązania. Aranżacją wnętrz naprawdę można się bawić, tak jak modą, a stworzona w ten sposób przestrzeń będzie idealnym odzwierciedleniem naszej osobowości.